www.dreamworld.fora.pl

Elizabeth

Niewielkie mieszkanie na przedmieściach Edos. Składa się z salonu, kuchni, łazienki i dwóch sypialni. Liza dzieli je ze swoim ojcem, ten jednak na ogół jest w pracy.
Domek urządzony jest dość przytulnie, w miarę prostym stylu. Sporo miejsca zajmują w nim półki z różnymi książkami, przed domem zaś znajduje się niewielki ogródek, gdzie przede wszystkim rosną różne kwiaty.

[coś w tę melodię: [link widoczny dla zalogowanych] ]

Elizabeth

//Rynek

- To tutaj - powiedziała, otwierając furtkę i wpuszczając chłopaka do środka. - Dziękuję za pomoc...

Seteus

//Rynek

-Nie ma sprawy, cała przyjemność po mojej stronie- powiedział i spojrzał na dom.
-Bardzo ładny- stwierdził po chwili.- I miejsce przyjemne- dodał.- Raczej nie może się równać z moim ciasnym mieszkaniem, gdzie ciągle słychać przejeżdżające samochody.

Elizabeth

- Dziękuję - odparła, zamykając za nim furtkę. - Mój tata dostał go w spadku po swoich dziadków, ale to dość długa historia. Wejdziesz? - zapytała, szukając w torbie kluczy. - Powinnam mieć jakąś herbatę i ciastka...

Seteus

-Jeśli nie sprawi to kłopotu, nie chcę się zbytnio narzucać- powiedział i oparł się bokiem o ścianę; podniósł z trudem książki, ręce zdążyły mu nieco zdrętwieć, jednak nie przejmował się tym.

Elizabeth

- Oczywiście że nie - uśmiechnęła się i wpuściła gościa do środka. - Połóż te książki tutaj, na fotelu - wskazała na masywny, stary fotel stojący po prawej stronie od drzwi. - Jeszcze raz dziękuję za pomoc.

Seteus

-To naprawdę nic wielkiego- uśmiechnął się i położył książki na wskazanym miejscu. Rozprostował palce i rozejrzał się po wnętrzu.

Elizabeth

- No cóż... Rozgość się, a ja nastawię czajnik z wodą i zaraz wrócę - powiedziała, po czym weszła do pokoju naprzeciw drzwi frontowych.

Seteus

-Yhym...
Nadal rozglądał się z zaciekawieniem po mieszkaniu. Jego wzrok natrafił na regały z książkami, powoli podszedł do nich. Nachylił się i zaczął w myślach czytać tytuły zamieszczone na grzbietach tomów.

Elizabeth

- Już - powiedziała, wracając z kuchni. Zobaczyła chłopaka, który stał przy regale. - No cóż... Trochę się ich uzbierało przez te lata - powiedziała, nie bardzo wiedząc jak się zachować.

Seteus

-Imponujące zbiory- uśmiechnął się, odwracając twarz w stronę dziewczyny.
-Dawno nie czytałem...- stwierdził po chwili.
No tak.. Masz o wiele więcej ciekawych rzeczy na głowie, prawda? Zapytał złośliwie wewnętrzny głos.
Sklep, dom, bezcelowe gapienie się w sufit, miętoszenie w rękach gitary, przesiadywanie wieczorami na ławce ze wzrokiem wbitym w chodnik. Jak nic, życie zapełnione ciekawymi zajęciami.
Set przymknął oczy i odwrócił się po jakąś przypadkową książkę, wyciągnął ją i pobieżnie przeglądając zapytał:
-Może pamiętasz jakiś ciekawy tytuł?

Elizabeth

- No cóż... Znam takich wiele - odparła, podchodząc do półki. - Zależy jeszcze, jaki rodzaj książek preferujesz... No wiesz, przygodowe, fantastyczne i tak dalej...