www.dreamworld.fora.pl

Elizabeth

- A właśnie, która to godzina? - oprzytomniała nagle. Zupełnie straciła poczucie czasu.

Seteus

-Dochodzi dziesiąta- odparł.- Strasznie się ten czas wlecze, bynajmniej dla mnie...- westchnął, odczuwając brak jakiegokolwiek zajęcia. Leniuchowanie jest przyjemniejsze, gdy ma się pełno obowiązków na głowie, stwierdził w myślach z przekąsem. Gdy nic człowieka nie ogranicza, to nie to samo. Złapał kosmyk włosów w palce i zaczął się nim bawić.

Elizabeth

- Chyba będę musiała się powoli zbierać - powiedziała, wstając z ławki i podnosząc książki. - Dziękuję za rozmowę... Miło mi było cię poznać.

Seteus

-Hej, poczekaj, ja ci pomogę- poderwał się z ławki.- Jak już mówiłem na samym początku, tych książek jest sporo. Nie mam sumienia zostawić cię samej z tym całym ciężarem- uśmiechnął się.- Jeśli nie masz nic przeciwko, to cię odprowadzę, bo i tak nie mam dzisiaj nic ważnego do roboty.

Elizabeth

- A-ale... To tylko trzy przecznice stąd... - wydukała, znowu się rumieniąc. Niemniej jednak w myśli przyznała, że sama ledwo co doniosła te książki do tego miejsca, więc może jednak przyda jej się pomoc... - No ale jeśli masz ochotę... - zaczęła, i nie wiedziała już co dalej powiedzieć.

Seteus

-Świetnie!- przejął książki od dziewczyny i zadowolony przeszedł kilka kroków.- A tak... najważniejsze, w którą stronę?- zapytał, cofając się.

Elizabeth

Mimowolnie zaśmiała się cicho.
- Dzięki - powiedziała. - No cóż... Trzeba pójść tędy - odparła, prowadząc chłopaka w jedną z uliczek.

//Mieszkanie Elizabeth

Seteus

-No to idziemy- powiedział, uśmiechając się i idąc za dziewczyną.

//Mieszkanie Elizabeth