www.dreamworld.fora.pl

Shade

- Naprawdę? Gdzie? - odwróciła się do towarzyszki, mile zaskoczona, bo już zaczynała iść do kramu. Rozejrzała się, wychylając się ponad tłum. W końcu dostrzegła średniej wielkości sklepik, z dużym szyldem nad drzwiami. Nie tak dawno był remontowany, więc sprzedawcy pewnie dobrze się wiodło. - No tak, teraz też już widzę. Właściwie to trochę mi szkoda czasu na pogawędkę z tym od antyków... Lepiej chodźmy do tego sklepu.

Jillian

-Ten sklep wygląda obiecująco- stwierdziła, przyglądając się mu z zewnątrz.- Towar pewnie sprowadzany- rzuciła, gdy wchodziły do środka. Wszystko było elegancko poukładane, a wnętrze było podzielone na kilka części. W jednym miejscu stały same buty, w innym kurtki, w głębi natomiast było pełno dodatków skórzanych; rękawiczek, portfeli i toreb.
-Mam nadzieję, że ceny nie będą bardzo duże- dodała po chwili i uśmiechnęła się, gdy dostrzegła, wyglądające na bardzo wygodne, buty.- Chodź poszukamy tej torby.

Shade

- Też mam taką nadzieję - odparła. Zauważyła, że Jillian zerka na ładne, dokładnie wykończone buty, które z pewnością są warte uwagi. W końcu rzadko się takie widuje. - Przymierz je, ja się tutaj trochę rozejrzę. O, tam chyba coś jest - powiedziała, i podeszła do ściany sklepu, gdzie wisiały różne worki i inne sakwy. W końcu torba to dość ogólne pojęcie, przynajmniej dla niej. Zaczęła przeglądać wszystko po kolei.

Jillian

Jillian uśmiechnęła się.
-Dobrze, wyglądają na solidnie zrobione i są bardzo ładne. Mam nadzieję, że cena nie zwali mnie z nóg- zaśmiała się.- Jak znajdziesz coś ciekawego, to wołaj.
Dziewczyna podeszła do sprzedawczyni i poprosiła o odpowiedni numer, gdy otrzymała nowiutką parę butów zaczęła je przymierzać, spoglądając w stronę poszukującej torby Shade.

Shade

- W porządku - powiedziała przez ramię - Ja też mam nadzieję, że ceny nie będą zbyt wysokie - dodała, po czym zdjęła z wieszaka torbę podobną do tej, którą miała przy sobie, tyle że oczywiście nie tak starą i rozszarpaną. Potem jednak wymieniła ją na inną, nieco skromniejszą, i podeszła do sprzedawczyni pytając o ceny.

Jillian

Buty leżały na stopach dziewczyny bardzo dobrze; faktycznie były wygodne. Miękka skóra nie krępowała ruchów i nie obcierała nogi.
-Skoro już tu jestem, to chyba pozwolę sobie na zakup- uśmiechnęła się do siebie. U jednego z handlarzy wymieniła swoją walutę na tutejsze pieniądze. Przelicznik był bardzo dobry i opłacało się kupować na Ziemi.
Jillian pomyślała o niedawno oglądanym samochodzie. Z chęcią zakupi jeden taki pojazd, z transportem na rodzinną planetę nie będzie miała problemów, a sportowy wóz na pewno zrobi niemałe wrażenie na rodakach.
-Przyda się opinia fachowca- szepnęła pod nosem- trzeba będzie kogoś znaleźć. Może Shade zna taką osobę?- oblicze Jill rozpromieniło się. szybko zdjęła buty i wydobyła pieniądze. Gdy zapłaciła, podeszła do towarzyszki.
-I jak? Znalazłaś coś? Moje zakupy mogę uważać za udane- pokazała pudełko z butami.

Shade

- Tak, mam coś, co mogę kupić - powiedziała, uśmiechając się i pokazując Jillian trzymaną przez siebie zwykłą, wyglądającą na solidną torbę, zaś w tej co miała ze sobą grzebała szukając gotówki będącej gdzieś na dnie. Robiła to na tyle ostrożnie, by nie było widać znajdujących się tam ziół, no bo kto niby w tych czasach chodzi z chwastami w torbie?
- Dziękuję za pomoc - powiedziała, płacąc i znowu się uśmiechając do towarzyszki. - Bez ciebie nie znalazłabym tego sklepu. Teraz moja stara torba może udać się na emeryturę - powiedziała i poklepała z czułością swoją połataną sakwę.

Jillian

-Nie ma sprawy, bardzo się ciesze, że pomogłam, choć w sumie nic takiego nie zrobiłam. Hmmm...- zamyśliła się.- Mam pytanie, nie znasz przypadkiem kogoś, kto znałby się na samochodach? Potrzeba mi porady fachowca, bo ja niezbyt się na tym znam- pokiwała głową.

Shade

- Chyba nie bardzo - zawstydziła się trochę. Nie miała żadnych przyjaciół, fakt, ale ją polubiła, i również chciała pomóc. - Może zapytasz kogoś mieszkającego na Górze Straceń? Dość często widuję tam bogate domy. Co prawda nigdy nie rozmawiałam z osobami które tam mieszkają, ale może nie zaszkodzi spróbować. Naprawdę nikt nie przychodzi mi do głowy.

Jillian

-No nic, jakoś sobie dam radę. Może kogoś spotkam jeszcze- uśmiechnęła się.- Nie wiem jak ty, ale ja strasznie zgłodniałam. Widziałam w pobliżu jakąś miłą kawiarnię, wybierzemy się? Ja stawiam- mrugnęła przyjacielsko okiem.- Bo dziwnie tak po prostu rozejść się teraz.

Shade

- No dobrze - powiedziała po chwili wahania. Było już trochę późno, no ale w końcu gdzie jej się spieszy. - Też nieco zgłodniałam - zaśmiała się, i przewiesiła swoją nową torbę przez drugie ramię. Nie będzie jej przecież dźwigać w ręce. - No to znowu prowadź.

//Edos-Kawiarnia

Jillian

-No to chodźmy- powiedziała, wychodząc ze sklepu. Po dłuższej przepychaninie wyszły na główną ulicę.
-Chwila... gdzie to było- Jillian podrapała się po brodzie- a tak, już wiem- uśmiechnęła się.- Tędy.

//Edos- Kawiarenka