 |
www.dreamworld.fora.pl Forum fantasy, w którym akcja dzieje się w nieistniejącym świecie.
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Ezriane
Wilkołak
Dołączył: 30 Cze 2009
Posty: 32
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: czerpiesz wiedzę na mój temat, jeżeli nie ze studni?
|
Wysłany: Nie 23:13, 05 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
Utkwiłam swoje nachalny spojrzenie w towarzyszu dziewczyny, zastanawiając się czy i on jest czarodziejem. Jeśli ona jest, to i on- stwierdziłam definitywnie w myślach i chyba wiedziona przyzwyczajeniem upiłam łyk trunku stojącego przede mną. Siłą woli powstrzymałam grymas kiedy poczułam ochydny smak napitku, który wypełniał teraz całe moje gardło. Wydęłam wargi zanotowując w pamięci by w przyszłości omijać szerokim łukiem ten zajazd, ilekroć poczuje się spragniona. Po chwili jednak mlasnęłam zdegustowana decydując się jednak zachować choć pozory normalności. Każdy człowiek z pewnością wyraziłby swoją dezaprobatę pod adresem właściciela, ale mnie wystarczył ten jeden krótki gest.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Ezriane dnia Nie 23:16, 05 Lip 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
Yasmine
Administrator
Dołączył: 27 Cze 2009
Posty: 134
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: pogranicze trzech województw :P
|
Wysłany: Nie 23:15, 05 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
- Jestem Yas, a to Set - przedstawiłam się, od razu robiąc to samo z Seteusem.
- Przepraszam, że się wtrącam - taka moja praca w końcu - dodałam w myślach - ale wyglądasz na osobę przygnębioną. Można ci jakoś pomóc? - spytałam prosto z mostu. Wiedziałam kim ona jest, ale nie chciałam tego mówić od razu.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Ezriane
Wilkołak
Dołączył: 30 Cze 2009
Posty: 32
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: czerpiesz wiedzę na mój temat, jeżeli nie ze studni?
|
Wysłany: Nie 23:19, 05 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
- Oh ze mną jest wszystko w jak najlepszym porządku.- Mruknęłam wyglądając przez okno. Księżyc migotał swoim oslepiająco ochydnym blaskiem. Oderwałam od niego wzrok.- Jesteście jakąś Spółką Pomocy, czy jak?- Urwałam na chwilę, żeby marszcząc brwi udać zamyslenie.- Jeśli chcecie się czegoś napić, to nie tu.- Dodałam po chwili jakby od niechcenia.
- Ochydstwo. Zapewniam, że nie gustujecie w czymś tego pokroju.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Yasmine
Administrator
Dołączył: 27 Cze 2009
Posty: 134
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: pogranicze trzech województw :P
|
Wysłany: Nie 23:22, 05 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
- Jeszcze tu nie byłam, więc skoro ostrzegasz to posłucham - uśmiechnęła się.
- Nie, nie jesteśmy z żadnej spółki. Po prostu wiem, że się coś dzieje z tobą i chciałam sprawdzić tę sprawę.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Ezriane
Wilkołak
Dołączył: 30 Cze 2009
Posty: 32
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: czerpiesz wiedzę na mój temat, jeżeli nie ze studni?
|
Wysłany: Nie 23:29, 05 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
- To zależy.- Odpowiedziałam utkwiwszy spojrzenie w dziewczynie. Wiedziałam, że mogę dowiedzieć się wszystkiego teraz albo zwiać pod byle pretekstem, bo czułam, że nawet jeżeli jest czarodziejką, nie chce mi robić wyrzutów. Zrobiłaby to od razu.- To zależy, kim jesteś. Wyglądasz mi na człowieka, ale tutaj każdy tak wygląda.
Zmarszczyłam brwi wskazując brodą w kierunku ludzi siedzących przy innych stolikach.
- Też trudno ich przejżeć... choć może niewiele mają do ukrycia.- Uśmiechnęłam się lekko, w iście drapieżny sposób. To zaczęło wymykać się spod kontroli, czułam to. Jak zwykle zresztą zaczynało się od niekontrolowanego gestu.
- Chyba jednak nie będziemy mogli dłużej tu gawędzić.- Odparłam stanowczo zaciskajac palce na blacie stołu.- Jest zbyt późno.
Spojrzałam na swoje pobielałe knykcie
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Seteus
Administrator
Dołączył: 27 Cze 2009
Posty: 192
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Podkarpacie
|
Wysłany: Nie 23:34, 05 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
Zmierzyłem dziewczynę wzrokiem. Nadal nie rozumiałem kim jest. Nie była ani aniołem, ani demonem. Gdyby tak było zaraz bym ją rozpoznał. Dwa wyjścia; dziwny człowiek, lub istota która ma z nim niewiele wspólnego.
-W czym to przeszkadza?- odezwałem się po raz pierwszy do nieznajomej.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Yasmine
Administrator
Dołączył: 27 Cze 2009
Posty: 134
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: pogranicze trzech województw :P
|
Wysłany: Nie 23:37, 05 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
- Porozmawiać możemy gdziekolwiek się da. A z resztą ja znajdę cię wszędzie - powiedziała tajemniczo. - To nie przypadek, że tu jestem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Ezriane
Wilkołak
Dołączył: 30 Cze 2009
Posty: 32
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: czerpiesz wiedzę na mój temat, jeżeli nie ze studni?
|
Wysłany: Nie 23:40, 05 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
W głowie poczuła znajomy, uciążliwy szum. Teraz było już za późno nawet na eliksir, a już z pewnością na dobrą wróżkę, która przyszła spełnić moje trzy życzenia. Zerwałam się od stołu, rozlewając trunek na chłopaka siedzącego naprzeciwko. Chciałam mruknąć chociaż ciche 'przepraszam', ale moje usta nie spełniły poleceń i z gardła wydobył się tylko cichutki dźwiek, przywodzący na myśl pisk i charkot topiącego się człowieka. Zamknęłam oczy starając się skoncentrować całą siłę woli na własnych nogach.
'Idź do drzwi, idź do drzwi'- rozkazałam błagalnym tonem. Z ulgą poczułam jak kończyny wciąż posłuszne, zmuszają się do szybkiego biegu, lawirując między zdziwionymi ludźmi. Wybiegłam na zewnątrz i rzuciłam się pędem przed siebie. Byle dalej od cywilizacji.
Czyli wszystko po staremu.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Ezriane
Wilkołak
Dołączył: 30 Cze 2009
Posty: 32
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: czerpiesz wiedzę na mój temat, jeżeli nie ze studni?
|
Wysłany: Nie 23:42, 05 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
//jakiś tam las
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Ezriane
Wilkołak
Dołączył: 30 Cze 2009
Posty: 32
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: czerpiesz wiedzę na mój temat, jeżeli nie ze studni?
|
Wysłany: Pon 20:42, 06 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
Szum i wszechogarniający ból, którego źródła mogłam dopatrywać się najprawdopodobniej w okolicach żołądka, sprawiły że wreszcie oprzytomniałam. Cóż, nie mogę stwierdzić, że do końca, o nie. Wciąż czułam się tak, jakbym poprzedniej nocy porządnie się upiła. Szłam przed siebie na miękkich nogach, a w głowie miałam istny mętlik. Gdzie jestem, ale przede wszystkim skąd ten ból? W tym momencie doszło do mnie, iż musiałam wdać się w bójkę z kimś, kto jednak znał się na rzeczy. Ciekawe czy coś mu się stało. Westchnęłam, w akcie bezsilności, po czym rozejrzałam się dookoła. Gdzieś na horyzoncie majaczył mi jakiś większy kształt, którego nie mogłam rozpoznać w stanie, w jakim obecnie się znajdowałam. Zmarszczyłam brwi mrużąc oczy, gdyż wciąż miałam cień nadziei, że tym razem niezawodne zmysły wrócą szybciej. Niestety i tym razem zawiodły, więc ruszyłam przed siebie nie chcąc marnować czasu na oczekiwania. Ten proces mógł potrwać nawet i kilka godzin, a ja nie miałam aż tyle czasu.
Gąszcz lasu przerzedził się powoli, za to ścieżka wyłożona drewnianymi belkami poszerzyła się i teraz zmieściłaby się na niej nawet dorożka. W połowie drogi, chwilę zanim rozpoznałam budynek ku któremu zmierzałam, uświadomiłam sobie jeszcze jeden, napawający strachem fakt. Otóż nie miałam już na sobie czarnej peleryny, a lekko postrzępiona granatowa suknia wcale nie zakrywała tej ohydnej blizny na lewym przedramieniu. Spojrzałam na wyryty ślad z obrzydzeniem.
- Magowie, niech ich ziemia pochłonie!- Warknęłam czując napływającą nienawiść, którą już od dawien dawna czułam do pewnej grupy czarodziejów. Właściwie oni zakiełkowali w moim sercu to uczucie, które dojrzewało przez wiele lat, aż dziś mogłam bez wahania stwierdzić, że nie cierpię magów bezwzględnie i bez wyjątku.
Cóż, owszem, nie znałam ich wszystkich, ale po tym jak pewna grupka magów wyryła mi to znamię by móc rozpoznać mnie i istot mojego pokroju, przestałam żywić do nich jakiekolwiek pozytywne uczucia. Być może chcieli móc łatwiej nas znaleźć by podać antidotum, ale skończyło się na tym, że wiele osób jakimś cudem zrozumiały co znaczy ta blizna i zaczęli mnie wypędzać z miast i tawern, zaczęli grupować się po tyle osób by nie mogłam dać im rady. Wystraszyć paru zamożnych, to pryszcz, ale sytuacja staje się trudna do opanowania kiedy ma się do czynienia ze sporą grupką zbrojnych. Zatrzymałam się raptownie i szybko powiodłam wzrokiem po okolicy. Czyli nie zawędrowałam tak daleko jak mi się wydawało- mruknęłam patrząc w stojący kilkanaście metrów dalej zajazd 'Lerro Questa'. Rozejrzałam się jeszcze raz skupiając swój wzrok na zaroślach. Niestety nie znalazłam nawet strzępków materiału. Westchnęłam i podnosząc delikatnie poły sukni weszłam pomiędzy krzewy, które raniły mi łydki. Zdusiłam w sobie grymas i bez słowa ruszyłam dalej, szukając zguby. Wiedziałam, bowiem, że bez płaszcza nie ma sensu przekraczać granicy tego, ani żadnego innego miasta.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Ezriane dnia Pon 20:53, 06 Lip 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Ezriane
Wilkołak
Dołączył: 30 Cze 2009
Posty: 32
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: czerpiesz wiedzę na mój temat, jeżeli nie ze studni?
|
Wysłany: Czw 14:15, 09 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
Szybki, acz stanowczy chód płynnie i niemal niezauważalnie przeobraził się w bieg. Napięte od wysiłku mięśnie poruszały się w nieustającym rytmie. Na połach granatowej sukni co chwila, na zaledwie ułamek sekundy, zarysowywały się szczupłe, kształtne uda, a postrzępiony kraniec materiału bez najmniejszego trudu wplątywał się w kolejne zdradliwe zarośla. Otaczający mnie zewsząd las, zdawał się ostentacyjnie ignorować moją osobę, a nieustający szum liści zaczynał powoli irytować. Wszędzie, gdzie tylko okiem sięgnąć, drzewa wystawiały swe długie konary ku niebu w niemej, błagalnej prośbie o odrobinę słońca, które ja na złość ukryło się pod całunem burzowych chmur. Wiatr nasilał się z każdą minutą, pędzącą nieubłaganie przed siebie na oślep, naiwnie wierząc, że przyszłość okaże się być lepszą alternatywą teraźniejszości.
Biegłam wciąż przed siebie, czując jak gałęzie bezlitośnie chłostają moje lico. Bynajmniej wilkołactwo nie uodporniło mnie ani trochę na ból fizyczny, a mimo to z łatwością zignorowałam piekące miejsca na policzku i czole. Miedziane kosmyki bezustannie usiłowały ograniczyć moje, niewielkie zresztą, pole widzenia i choć moich starań nie można było określić mianem nieznacznych, to jednak ostatecznie spełzły na niczym, a fakt że wciąż utrzymywałam się na nogach, zawdzięczałam wyłącznie nienaturalnie wyostrzonym zmysłom. Choć wciąż z zapamiętaniem wodziłam wzrokiem po zaroślach, to i tu poniosłam sromotną klęskę.
Zatrzymałam się dopiero po przebiegnięciu kilkunastu kilometrów, kiedy na moją twarz spadły pierwsze krople deszczu i co byłoby pewnie zadziwiające dla zwykłego śmiertelnika, potrzebowały ledwie pół minuty by przeobrazić się zapierającą dech w piersiach ulewę. Krople deszczu z niewiarygodną szybkością opadały ku ziemi, niczym bicze, uderzając we wszystko co napotkały na swej drodze. Zadrżałam z zimna, co bez namysłu przypisałam instynktownym odruchom, które w podobnych sytuacjach brały nade mną górę. Oczywiście wyłącznie na pierwsze kilka sekund, zanim jak zwykle, zdołałam się otrząsnąć by przywdziać maskę obojętności. Swoją drogą, aż dziw, że tak często była w użyciu, nawet kiedy w promilu kilkunastu kilometrów nie było żywej duszy.
Ponownie podjęłam przerwaną wędrówkę czując jak irytacja wzmaga się we mnie z każdym krokiem. Oddech stał się nieco bardziej rzęsisty, a kroki straciły swą stanowczość i rytm, na rzecz chaotycznego przebierania nogami. Jedwabny materiał sukienki w zastraszającym tempie nasiąkł wodą, a włosy przylgnęły do twarzy i karku, co tylko dodało oliwy do ognia. Wprawdzie już nie pierwszy i pewnie nie ostatni raz zdarzyło mi się coś podobnego, a jednak złość i irytacja wciąż mi towarzyszyły, niczym nieodłączni przyjaciele. Z drugiej jednak strony lepszy taki przyjaciel niż żaden. Kąciki ust uniosły mi się nieznacznie kiedy przed oczyma mojej wyobraźni stanął mały czarny kocur o białych wąsach i żółtych ślepiach, które przyszywały na wskroś. Doskonale wiedziałam, że Kojot znajduje się teraz w wymarzonym miejscu dla kogoś takiego jak on, lecz czułam że nie przetrwam dalszych samotnych dni rozłąki. Przymknęłam oczy zatrzymując się na chwilę i wsłuchałam się w odgłos deszczu bez pamięci. Teraz kiedy miałam już określony cel swej wędrówki zdecydowanie łatwiej przyszło mi zmusić oporne mięśnie do szybkiego i jakże ożywczego biegu. Nagle wszystko wokół przestało mi przeszkadzać, zwyczajnie przestało się liczyć.
Opuściłam teren Lerro Questy bez cienia żalu.
//Kanion [miejsce nieistniejące na forum
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Ezriane dnia Śro 20:38, 05 Sie 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Yasmine
Administrator
Dołączył: 27 Cze 2009
Posty: 134
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: pogranicze trzech województw :P
|
Wysłany: Pią 21:15, 17 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
- Cóż, trzeba będzie próbować od nowa - wzruszyła ramionami. - No nic. Dokąd chcesz, bym cię zabrała? - spytała Seta. - W końcu winna jestem ci odstawkę xD
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Seteus
Administrator
Dołączył: 27 Cze 2009
Posty: 192
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Podkarpacie
|
Wysłany: Pią 21:17, 17 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
-Yyy... Sklep, mój sklep. Mam nadzieję, że szef nie spostrzegł mojej długiej nieobecności.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Yasmine
Administrator
Dołączył: 27 Cze 2009
Posty: 134
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: pogranicze trzech województw :P
|
Wysłany: Pią 21:26, 17 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
- W porząsiu - pociągnęła go na zaplecze. - Złap się mocno mojej ręki i zamknij oczy. To będzie nieco inna podróż.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Seteus
Administrator
Dołączył: 27 Cze 2009
Posty: 192
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Podkarpacie
|
Wysłany: Pią 21:35, 17 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
-Jestem gotowy.- Seteus zamknął oczy i złapał dłoń Yasmine.
/tawerna do sklepu muzycznego/
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Seteus dnia Pią 21:37, 17 Lip 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
|